Z inicjatywy Samorządu Gminy Osięciny w dniu 3 sierpnia bm. zorganizowane zostało spotkanie dotyczące przejęcia kontroli nad jeziorem w Nagórkach. Jezioro to jest gminie potrzebne dla stałej bazy rekreacyjnej dla mieszkańców gminy. W spotkaniu udział wzięli poseł Pan Lech Kuropatwiński, dyrektor ANR w Bydgoszczy Pan Stanisław Nowakowski oraz Prezes Regionalnego Stowarzyszenia Wędkarskiego Pan Tadeusz Musiał. Po 4 latach starań pojawiła się duża szansa na wydzierżawienie jeziora.

W dniu 1 sierpnia 2006 roku w Piotrkowie Kujawskim odbyło się spotkanie przedstawicieli Gmin Bytoń, Dobre, Osięciny i Piotrkowa Kujawskiego objętych projektem gazyfikacji gmin pod nazwą "PIOTRKÓW KUJAWSKI". Na spotkaniu omówiono szczegóły umowy o współpracy w zakresie gazyfikacji. Pierwsze podłączenia klientów indywidualnych nastąpią za 2 lata - koniec 2008 roku. Realizację inwestycji zaplanowano na lata 2007 - 2010. W pierwszej kolejności w Gminie Osięciny podłączone zostaną miejscowości: Osięciny, Bełszewo, Borucin, Jarantowice, Pilichowo, Lekarzewice, Wola Skarbkowa, Zagajewice i Żakowice. Ustalono, że w ramach programu zapłata za przyłączenie do gazu będzie wynosiła 429 zł. brutto, pod warunkiem, że będzie podpisana umowa na odbiór gazu w trakcie do 3 miesięcy od daty wykonania przyłącza.

W niedzielę nieznani wandale zniszczyli drzewa posadzone przy Urzędzie Gminy w Osięcinach. Jakby tego było mało, została zniszczona część ogrodzenia. To zdarzenie zgłoszono na Policję, która wszczęła dochodzenie.

Przy Urzędzie Gminy w Osięcinach rozpoczęto budowę parkingu. Dotychczasowy parking jest zbyt mały aby pomieścić pojazdy. Jest to jedna z inwestycji zaplanowanych w tym roku.

W dniu 21 lipca 2006 roku po 64 latach rozłąki doszło do spotkania braci Wacława i Mikołaja Chałupników.
Wacław Chałupnik urodził się 1922 roku we wsi Łubno gmina Dynów na Podkarpaciu. Był drugim dzieckiem z pięciorga dzieci Katarzyny i Damiana Chałupników. Najstarszą z nich była siostra Maria ur. w 1920 r., brat Onufry ur. się w 1926 r., Józef w 1930 r., i Mikołaj w 1935r.
W czasie okupacji, w 1942 r., Wacław Chałupnik został wywieziony do Niemiec do pracy na rzec III Rzeszy. Po uciążliwej podróży trafił do miejscowości Detmold. Tam przydzielono go do pracy na wsi u gospodarza. Do tej wsi w podobny sposób trafiło dużo ludzi różnych narodowości, w tym wielu Polaków. Gdy Polacy dowiedzieli się o przybyciu Wacława przyszli pytać o wiadomości z Polski. Jeden z towarzyszy niedoli zapytał, czy coś przywiózł z Polski. Wacław odpowiedział, że nie ma nic poza jednym bochenkiem chleba i masłem, które mama dała mu na drogę. Jeden ze starszych wziął chleb do rąk, pocałował i przełamał na pół. Jedną część podzielił wśród obecnych kolegów, a drugą kazał zachować dla kolegów, którzy przyjdą do niego wieczorem ze wsi. Koledzy całowali chleb i płakali. Dla tych ludzi ta kruszyna ojczystego chleba była jak coś świętego. Wacław Chałupnik do końca wojny pracował u bauera Nidemaja w Niemczech. Po zakończeniu wojny wrócił do Polski. Gdy dojechał do Dynowa zatrzymało go dwóch milicjantów, którzy grozili mu zabiciem i obrabowali go ze wszystkiego, co posiadał. Tę scenę widział kolega z Łubna. Ostrzegł Wacława by nie wracał do Łubna, ponieważ wszystkich, którzy wracali z Niemiec mordowali. Powiedział Wacławowi, że rodziny już tu nie ma, ponieważ wszyscy zostali wypędzeni z wioski, ale nie wiedział dokąd się udali. W tej sytuacji Wacław nie wiedział co dalej robić, dokąd się udać. Dowiedziawszy się o sytuacji panującej w Łubnie, załamany i zrozpaczony postanowił pojechać do znajomych, których poznał w Niemczech. Po pewnym czasie zapoznał swą żonę Kazimierę z rodu Białęckich. Wziął działkę z parcelacji w Woli Skarbkowej w gminie Osięciny. Pobudował dom i tam pracował jako rolnik, stopniowo się dorabiając. A że był człowiekiem upartym i bardzo pracowitym szybko się dorobił wszystkiego. Przez całe życie ciężko pracował, rozbudował gospodarstwo, postawił nowy dom. Gdy osiągnął z żoną wiek emerytalny przekazał gospodarstwo córce Marii. Obecnie gospodarstwo przejął wnuk Bogdan. Przez te wszystkie lata tęsknił za rodziną. Czyniliśmy poszukiwania przez Polski Czerwony Krzyż w Warszawie. Pisaliśmy wiele razy, lecz za każdym razem odpowiedź była taka sama, iż nie mogą nikogo z rodziny Chałupników odnaleźć. Dzwoniliśmy do Urzędu Gminy w Dynowie o pomoc w odnalezieniu rodziny, odpowiadano, że nikogo z rodziny Chałupników na tym terenie gminy nie ma. W 2005 roku napisaliśmy ponownie list do Urzędu Gminy w Dynowie z prośbą o pomoc w odnalezieniu rodziny Chałupników. List trafił do Pani Kierownik Urzędu Stanu cywilnego w Dynowie. Jak się okazało Pani Kierownik znała Panią Helenę Martowicz z Dynowa, która pochodzi z rodu Chałupników. Powiedziała jej o liście i poprosiła by przyszła do Urzędu i przeczytała list. Po zapoznaniu się z treścią listu, Helena Martowicz postanowiła napisać list do Wacława Chałupnika podając jednocześnie swój numer telefonu do Dynowa. I tak rozpoczęły się kontakty telefoniczne z Panią Heleną. To właśnie p. Helena pytała wielu ludzi, jeździła do Łubna, pojechała do Góry Kalwarii, gdzie przyjeżdżali ludzie z Ukrainy. W tych poszukiwaniach trafiła na Panią Marię Boczar z Łubna, która znała Pana Piotra Pudlicha z Łubna, który opowiedział iż jeździł na Ukrainę do Kozowa do swoich krewnych, którzy mieszkają po sąsiedzku z Józefem Chałupnikiem. Okazało się, że to jest brat Wacława, ale niestety od 2 lat już nie żyje. Podał nam adres do jego żony Luby. I tak rozpoczęła się korespondencja z rodziną. Luba powiadomiła o istnieniu Wacława córkę siostry Marii, Katarzynę Bołdarczuk, ona znała miejsce zamieszkania jedynego żyjącego brata - Mikołaja Chałupnika. Gdy już dowiedzieliśmy się o rodzinie, postanowiliśmy doprowadzić do spotkania braci. Spotkanie odbyło się w Woli Skarbkowej w gospodarstwie, w którym osiedlił się Wacław Chałupnik.

Wnuk Wacława Chałupnika:
RomualD

Okres wakacyjny to czas, w którym zespoły działające przy Gminnym Ośrodku Kultury zawieszają próby lub wypoczywaja na obozach szkoleniowo-wypoczynkowych.
Przykładem są zespoły taneczne: Fantazja i Fantazja Junior przebywające we Władysławowie.
W związku z wspomnianą przerwą GOK wykorzystuje ten czas na zaplanowany wcześniej wspólnie z Samorządem Gminy Osięciny remont sali widowiskowej. Przystąpiono do naprawy instalacji elektrycznej i oświetlenia, malowania sali, tapicerki krzeseł oraz wymiany podłogi.

23.07.2006 roku orkiestra OSP Osięciny koncertowała w Piotrkowie Kujawskim uświetniając obchody "Dni Piotrkowa", natomiast tydzień wcześniej 16.07.2006 swoimi występami uświetniły "Dni Piotrkowa" zespoły "Kujawioki", Fantazja i Fantazja Junior. Oto kilka zdjęć z tego wyjazdu. Pozostałe zdjęcia w galerii.

W naszej gminie zostały utwardzone drogi wiejskie. Wysypany został kamień: Pułkownikowo – Bartłomiejowice – dł. 0,786 km., Sęczkowo – Wola Skarbkowa – dł. 0,415 km., Borucin – Redecz Krukowy – dł.680 km., Zagajewice – Konary – 0,300 km., Ruszki – Pocierzyn – 0,400 km., Pilichowo – Szalonki – dł. 0,910 km., Bełszewo – Bełszewo – dł. 1 km. We wsi Jarantowice położony został asfalt na odcinku 1 km. Wykorzystano metodę podwójnego utrwalenia nawierzchni drogowej emulsją asfaltową, modyfikowaną gresem bazaltowym.

23 lipca 2006r. na stadionie w Osięcinach odbył się wakacyjny turniej siatkówki plażowej mężczyzn o PUCHAR WÓJTA GMINY OSIĘCINY organizowany przez Ludowe Zespoły Sportowe Włocławek, Klub Sportowy Ziemowit Osięciny i Gminny Ośrodek Kultury w Osięcinach. W turnieju brało udział dziewięć par. Zwycięską parą zostali Dawid Kłosiński (Osięciny) i Michał Budziński (Inowrocław). Kolejne miejsca zajmowali: II miejsce Grzegorz Tomasik i Michał Ziemiński (Włocławek), III miejsce Radosław Urbaniak (Osięciny) i Michał Kobierecki (Łódź), IV miejsce Jarosław Dąbrowski i Jacek Jasiński (Osięciny). Oto kilka zdjęć z finałowych meczy:

Wakacyjny turniej siatkówki plażowej mężczyzn o PUCHAR WÓJTA GMINY OSIĘCINY

Termin:
23.07.2006r. godz. 10.00
Miejsce:
Stadion Osięciny

Zapisy przed turniejem godz. 9.45

Organizatorzy:
Ludowe Zespoły Sportowe Włocławek
Klub Sportowy Ziemowit Osięciny
Gminny Ośrodek Kultury Osięciny