Aby tradycji uczynić zadość po ulicach Osięcin wędrowała Koza, zachęcając do zabawy i do tańca. Gościła to tu, to tam... wkraczała do różnych Instytucji bram. Kłaniała się w pas,
na niejednym instrumencie grała, uśmiech na twarzach wywoływała. Dreszczyk emocji też się pojawił bo niektóre stroje straszyły „na maksa”. Kto tak maszerował w ten ostatni wtorek? By ten dzień uczynić bardziej przyjemniejszym? Ten kto potrafi patrzeć lub ma trzecie oko Może zna osoby w galerii goku...
Justyna Izydorczyk |