Nagła zmiana kierunku wiatru sprawiła organizatorom mistrzostw balonowych oraz załogom balonów niespodziankę. Ekipy balonowe startowały w okolicach Brześcia Kujawskiego, a następnie miały wylądować w okolicy lotniska Aeroklubu Włocławskiego w Kruszynie. Okazało się jednak, że część z nich wiatr poprowadził nad gęsto zalesiony teren oraz osiedle Michelin. Balony lądowały zatem wśród drzew, na małych polankach, na ulicy pomiędzy domkami, a jeden z nich wylądował na pastwisku byków. W pewnym momencie zrobiło się spore zamieszanie, gdyż mieszkańcy os. Michelin zobaczyli nad swoimi głowami bardzo nisko lecące balony. Piloci starali się znaleźć dogodne miejsce do lądowania, mimo tego, że znajdowało się ono niekiedy w terenie zabudowanym albo gęsto zarośniętym.
O swoich wrażeniach z lotu i dość nietypowego lądowania opowiedziała nam poseł Joanna Borowiak, która leciała wraz z pilotem Dominikiem Nowakowskim w balonie ANWIL. Jak przyznaje, wcześniej miała okazję siedzieć już w koszu balonowym, ale był to jej pierwszy prawdziwy lot. Przede wszystkim była zachwycona panoramą miasta oraz Wisły i jak mówi, mimo dreszczyku emocji nie odczuwała strachu. Również w trakcie kilku prób podejścia do lądowania i samego lądowania całkowicie zaufała pilotowi balonu ANWIL. Ostatecznie balon pilotowany przez Dominika Nowakowskiego z panią poseł Joanną Borowiak wylądował na niewielkim placu, tuż przy dyskoncie spożywczym, rąbiąc tym samym spore zamieszanie wśród przechodniów.
Z informacji jakie uzyskaliśmy z Aeroklubu Włocławskiego wynika, że wszystkie załogi bezpiecznie wróciły do bazy. Balony na ogrzane powietrze są bezpiecznymi jednostkami i można nimi wylądować praktycznie wszędzie.
|