|
Foto: Marek Kacprzak |
Najweselej i najhuczniej obchodzono ostatni tydzie艅 zapust贸w, rozpoczynaj膮cy si臋 w t艂usty czwartek ostatki, karnawa艂owy czwartek. Ta艅czono wi臋c i bawiono si臋 do upad艂ego, a na ulice wsi i miasteczek wychodzi艂y korowody weso艂o pl膮saj膮cych i p艂ataj膮cych figle przebiera艅c贸w (u nas tzw. koza).
Przebieranie si臋 i wk艂adanie masek by艂o w ostatki regu艂膮. Wszyscy 艣miali si臋, 艣piewali, podskakiwali, zaczepiali przechodni贸w, przygrywaj膮c ich do ta艅ca, 艣ciskaj膮c i ca艂uj膮c, a przy okazji czerni膮c im twarze i ubrania sadz膮. Wszystkich przebiera艅c贸w zapustnych przyjmowano ch臋tnie i ugaszczano nie tylko dlatego, 偶e ich wyst臋py by艂y zabawne; wierzono r贸wnie偶, 偶e ich pochody, zabawy i harce pobudzaj膮 偶ycie w przyrodzie s膮 zapowiedzi膮 zbli偶aj膮cej si臋 wiosny.
(„Polskie obrz臋dy i zwyczaje doroczne”)
„Gdzie koza chodzi, tam 偶ytko si臋 rodzi, k臋dy jej tropy powstaj膮 kopy”
Kujawioki
..::GALERIA CZ I::..
..::GALERIA CZ II::..
..::GALERIA CZ III::..
..::GALERIA CZ IV::..
..::GALERIA CZ V::.. |