Foto: ITD

W nocy z 19 na 20 listopada br. została podjęta nieudolna próba zniszczenia stanowiska do kontroli i ważenia pojazdów w miejscowości Osięciny, w powiecie radziejowskim, na drodze wojewódzkiej nr 267. Próbowano zniszczyć wnękę, w której umieszczane są wagi przenośne, poprzez jej zabetonowanie oraz odkucie metalowego obrzeża.

Sprawcy nie wiedzieli jednak, że Zarząd Dróg Wojewódzkich, oddając do użytku wagę w Osięcinach – mając na uwadze wcześniejsze podobne akty wandalizmu, jakie miały miejsce na innych stanowiskach pomiarowych – wykorzystał do jej budowy najwyższej klasy materiały, m.in. beton modyfikowany wykorzystywany przy konstruowaniu mostów i wiaduktów, zatapiając w nim spawaną w formie kratownicy metalową konstrukcję obrzeży.
Usunięcie przez drogowców z Zarządu Dróg Wojewódzkich śladów nocnej „wizyty” wandali zajęło zaledwie kilka minut, bowiem zwykły beton nie wiąże trwale do materiału, z którego skonstruowano wnękę pod wagi. Ponadto o próbie zniszczenia infrastruktury drogowej zarządca stanowiska (ZDW) powiadomił Policję.
Nie ma wątpliwości, że ten akt wandalizmu, a raczej sabotażu, miał związek z wykonywanymi w dniach poprzednich przez inspektorów z włocławskiego oddziału Inspekcji Transportu Drogowego ważeniami pojazdów i stwierdzonymi rażącymi przekroczeniami ich dopuszczalnych mas i nacisków osi. Oznacza to jednak, że stanowisko do ważenia pojazdów jest w tym miejscu potrzebne, dlatego już w dniu następnym, tj. 21 listopada, dwa zespoły kontrolne ITD przez cały dzień wykonywały ponownie ważenia, stwierdzając we wszystkich poddanych kontroli pojazdach przekroczenia dopuszczalnych parametrów wagowych. Jeden z wytypowanych do kontroli w dniu 21 listopada pojazdów był ważony po raz drugi, a dwa inne nawet po raz trzeci. Wcześniejsze spotkania z inspektorami transportu drogowego niczego nie nauczyły jednak przewoźnika z woj. wielkopolskiego, który notorycznie przeładowuje swoje pojazdy. Jeden z jego pojazdów członowych miał przekroczony dopuszczalny nacisk osi napędowej ciągnika o 3,800 t, a drugi niewiele mniej. Również naciski potrójnych osi naczep były znacznie większe niż pozwalają na to przepisy. Także przewoźnik z powiatu włocławskiego nie wyciągnął żadnych wniosków ze stwierdzonego przez inspektorów ITD zaledwie kilka dni wcześniej przeważenia jego pojazdu. Zważony ponownie w dniu 21 listopada pojazd tego przewoźnika ważył 46,750 t, czyli o 4,750 t za dużo. Nacisk pojedynczej osi napędowej ciągnika wyniósł 12,6 t, czyli o 4,6 t za dużo, a nacisk potrójnej osi naczepy wyniósł 27,2 t i został przekroczony w stosunku do dopuszczalnego o 5,4 t.
Wobec wszystkich przewoźników, których pojazdy były przeładowane, wszczęto postępowania administracyjne z tytułu naruszeń przepisów ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych (Dz. U. z 2007 r. Nr 19 poz. 115 ze zm.). Suma kar administracyjnych z tytułu wszystkich stwierdzonych tylko w dniu 21 listopada przeważeń, jaką przewiduje „taryfikator” do ustawy o drogach publicznych, wyniosła ponad 50.000 zł.
Wobec przewoźników, którzy pomimo wcześniejszych kontroli nadal przeładowują swoje pojazdy mogą zostać sporządzone wnioski o cofnięcie licencji. Zgodnie bowiem z art. 15 ust. 3 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (Dz. U. z 2007 r. Nr 125 poz. 874 ze zm.), rażące lub wielokrotne naruszanie przepisów w zakresie dopuszczalnej masy, nacisków osi lub wymiarów pojazdu, może skutkować cofnięciem przewoźnikowi uprawnienia do wykonywania transportu drogowego.

űródło: WITD w Bydgoszczy